Eko Klub

darowizna

wybierz kwotę darowizny
10 zł
20 zł
50 zł
100 zł

Przekaż dobrowolną darowiznę:



Ruina krainy niezwykłości – Góry Izerskie

Natura to potężna siła, która stara się zwalczać szkodliwe działania człowieka, jak tylko może. Niestety, mimo swojej potęgi, czasem ponosi porażkę, której jesteśmy świadkami. Pomnikiem klęski natury są Góry Izerskie, w których dokonały się potężne zniszczenia, a do czego rękę przyłożył człowiek już wiele wieków temu.

Inny świat…

Góry Izerskie są niezwykłym miejscem, w którym rozkwita około 110 gatunków roślin, z czego część jest objęta ścisłą ochroną lub też występują tylko w tym jednym, wyjątkowym miejscu. Możemy odnaleźć tam bażynę czarną, bagnicę torfową, rosiczkę okrągłolistną, czy też niezwykle rzadką i wyjątkowo chronioną, występującą tylko w jednym, jedynym miejscu na 1 m2, bagnicę torfową. W górach tych dom swój znalazły bieliki, puchacze, sóweczki i czeczotki, a także bociany czarne i żurawie. W Górach Izerskich odnaleźć można również największe w Europie Środkowej, wyjątkowe torfowiska, które jako jedyne w Polsce, są najbardziej zbliżone wiekiem i wyglądem do torfowisk Skandynawskich. Pierwsze z nich ukształtowały się 11 000 lat temu, a ich unikatowość sprawiła, że na tych terenach powstał rezerwat, zarówno po stronie Czeskiej jak i Polskiej. Jest to szczególnie ważne, ponieważ wskutek działalności człowieka torfowiska ulegały stopniowej degradacji. Jeszcze 80 lat temu były dwukrotnie większe. Mają one również wpływ na stopniowe odradzanie się wyniszczonego lasu. Wśród gór można znaleźć również ślady ludów żyjących tam w IX i X wieku. Znajdujące się po stronie czeskiej głazy rumburskie nazywa się Pogańskimi Kamieniami lub Ofiarnymi Kamieniami – istnieje pogląd, że dawniej składano tam krwawe ofiary zwierzęce. Gdzieś w okolicy potoków Wodopój i Płóka znajduje się Grób Liczyrzepy – bohatera licznych legend.

W kręgu legend…

A skoro o legendach mowa, to właśnie tajemniczość Gór Izerskich przyczyniła się do powstania wielu opowieści o Duchu Gór, czyli wspomnianego wcześniej Liczyrzepy. To osobliwe imię wywodzi się z legendy o wiedźmie Adze – zielarce, która jako jedyna nie bała zagłębić się w las. Duch Gór porwał ją do swojego pałacu, nie chcąc żyć dłużej w samotności. Tęskniąca za domem Aga nie zgadzała się za niego wyjść. Gdy poprosił ją siódmy raz, powiedziała, że zgodzi się, jeżeli ten policzy wszystkie rzepy na polu. Gdy Liczyrzepa poszedł spełnić swoje zadanie, uciekła do domu, jednak okazało się, że cała jej rodzina umarła już setki lat temu – przez wodę ze źródła Żywej Wody czas płynął dla niej zupełnie inaczej. Wróciła więc do zamku zbudowanego przez ducha i od tamtej chwili, dzięki wiedzy przekazanej jej przez Liczyrzepę, pomagała ludziom i zwierzętom. Nawet dolina, w której leży osada Peklo doczekała się swojej legendy. Swój kształt ma zawdzięczać podkowie, która została ciśnięta przez złego diabła z Pekelskego Vrchu. Urokliwą nazwę Zamku Wieczornego noszą skały pomiędzy Białym Kamieniem a Wysokim Kamieniem. Wewnątrz jednego z tych głazów ma znajdować się Skarbczyk pełen złota. Śmiałków, którzy próbowali zdobyć kosztowności starał się przepędzić Duch Gór, co więcej, drzwi Skarbczyka otwierają się tylko raz w roku o północy, jednak nigdy nie jest się w stanie przewidzieć której nocy.

Powolne umieranie lasów…

Ta wspaniała kraina, wokół której pojawiło się wiele wspaniałych opowieści, i która stanowi ostoję dla wyjątkowych zwierząt i roślin, z czasem zaczęła umierać. Przyczynili się do tego ludzie wiele setek lat temu. Degradacja lasów zaczęła się bowiem już w XVI wieku i od tamtej pory sukcesywnie postępowała naprzód. Nie pomogły nawet działania zarządzone przez króla pruskiego Fryderyka I Wielkiego, którego celem było ratowanie lasów. Góry, które do tamtej pory pokrywały lasy mieszane, zaczęto zalesiać jednogatunkowymi świerkami, które dodatkowo nie były odporne na ostre warunki klimatyczne panujące w górach. Na tak osłabione lasy w XX wieku zaczęły opadać różnego rodzaju zanieczyszczenia, które doprowadziły do ubożenia gleby i jej nadmiernego zakwaszenia. Jednym z najbardziej aktywnych źródeł zanieczyszczeń była elektrownia Turów, położona na zachodzie Gór Izerskich, w Bogatyni. Do zanieczyszczeń powietrza najbardziej przyczyniły się Niemcy, bo aż w 42%, zaraz za nimi były Czechy, gdzie procent emitowanych zanieczyszczeń wynosił 40%. Podjęto decyzję o usunięciu chorych drzew, co zaowocowało wycięciem 39% powierzchni polskiej części Gór Izerskich. Z powodu pogorszenia jakości gleb drzewa stały się jeszcze bardziej podatne na choroby.

To wszystko wpłynęło na zachwianie równowagi ekosystemu, a bez niej natura nie jest w stanie funkcjonować prawidłowo. Zapoczątkowane niszczenie lasów zaczęły kontynuować zwierzęta, takie jak wszelkiej maści jeleniowate, zwabione dużą ilością pokarmu, której z czasem zaczynało powoli coraz bardziej braknąć, a to doprowadziło do odzierania z kory młodych drzew, co przyczyniło się do rozrostu szkodliwych dla drzew grzybów takich jak opieńka miodowa, huba korzeni oraz, choć w minimalnym stopniu, opadzina modrzewiowa. Wycięcie uszkodzonych drzew i wzmożony porost traw doprowadził do masowego rozwoju gryzoni, które również zaczęły szkodzić uprawom mającym odbudować braki leśne. Wzmożoną aktywność owadów przyczyniających się do niszczenia lasów człowiek próbował ograniczyć poprzez rozpylanie środków chemicznych, które również musiały wpłynąć na ekosystem, jeszcze bardziej go osłabiając. Tak osłabione drzewa zaatakował kornik drukarz.

A teraz?

Z czasem zdecydowanie poprawiła się świadomość ludzi na temat pielęgnacji zdewastowanych lasów. Obecnie wspieranie osłabionej natury Gór Izerskich idzie zdecydowanie lepiej, a leśnicy dokładają wszelkich starań, aby to wspaniałe miejsce nie uległo całkowitemu zniszczeniu. Bardziej ekologiczne stały się również fabryki i elektrownie, w tym przede wszystkim elektrownia Turów, które zdecydowanie ograniczyły emisję szkodliwych gazów i pyłów, co z pewnością pomoże w przywróceniu tak niezbędnej równowagi. Dzięki tym działaniom umarłe lasy powoli wracają do życia. Powinniśmy czerpać naukę z tego przykładu. Pamiętać, że nie można myśleć tylko o tym, co jest tu i teraz, o tym, co przyniesie zysk, ale też jaki będzie tego koszt za dziesięć, pięćdziesiąt czy sto lat. My widzimy skutki poczynań naszych przodków sprzed 500 lat. A co my zostawimy naszym potomkom?

Auto: Agnieszka Wojcieszek    Data publikacji: 31 marca 2017    Dodano w kategorii: WYDARZENIA

AMBASADORZY

Fundacja Centaurus

Fundacja Centaurus

ul. Wałbrzyska nr 6-8
52-314 Wroclaw

kontakt@centaurus.org.pl
tel. 518 569 487 lub 518 569 488
PKO BP SA 13 1020 5226 0000 6302 0398 3293

Dla wpłat zza granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)

Dziękujemy za każdą pomoc!