Old Billy. Najstarszy koń domowy

Jest rok 1760. W pewnej niewielkiej wiosce, w północno-zachodniej Anglii, w malowniczym hrabstwie Lancashire, dochodzi do cudu narodzin. Na świat przychodzi źrebak. Niewielki, ale za to bardzo ciekawy świata. Przez najbliższe 14 dni będzie on pod stałą obserwacją swojego właściciela. Dlaczego to takie ważne? Warunkuje to jego dalsze życie. Billy, bo takie imię otrzymało źrebię, był bardzo zainteresowany otoczeniem. Być może dlatego szybko stanął na nogi i z entuzjazmem ruszył w stronę dorosłego życia.

Billy to ogier rasy Quarter Horse, cechującej się silną budową ciała, przy jednocześnie delikatnie klinowatym kształcie głowy. Mocny grzbiet oraz szeroka klatka piersiowa zadecydowały o tym, że nasz bohater został koniem pociągowym jednego z angielskich portów – chociaż sprawdził by się znakomicie i w końskich wyścigach. Billy szybko pojmował wyznaczone mu zadania, a dzięki swojej wytrzymałości, mógł pracować przez wiele lat… 59 lat. 59 lat?! Jak to możliwe? Przecież doskonale wiemy, że konie żyją w przedziale, mieszczącym się między 20, a 30 latami. Jak widać są wyjątki. Billy dożył sędziwego wieku 62 lat i jest to najdłuższy zarejestrowany okres życia udomowionego konia. Co mogło przyczynić się do osiągnięcia tak pięknego wieku?

Być może miłość i troska właściciela Henry’ego Harrisona, a być może warunki, w jakich dorastał. Czynników, decydujących o zdrowiu zwierzęcia jest wiele. Począwszy od tego, jak jest ono traktowane przez człowieka, idąc przez warunki atmosferyczne, aż do zapewnienia odpowiedniej dawki ruchu i pożywienia. Sprawny system wentylacyjny oraz odpowiednia wilgotność w stajni, zagwarantowanie możliwości spędzenia kilku godzin dziennie na padoku oraz odpoczynku po jedzeniu, ochrona przed trudnymi warunkami atmosferycznymi, a nawet zatroszczenie się o równowagę psychiczną zwierzęcia! Konsekwencja i spokój w wychowaniu podopiecznego odgrywają tu najważniejszą rolę, a dodatkowo pozwalają na wytworzenie się głębokiej relacji między nim, a właścicielem.

Billy był ogierem bardzo sprawnym zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Siłę jego mięśni i charakteru doceniał każdy, kto miał okazję go poznać. Koń długo cieszył się zdrowym i dostatnim życiem. W końcu jednak przyszedł czas, kiedy Matka Natura zapragnęła zabrać Billy’ego do siebie.

27. listopada 1822 roku. Billy zmarł. Wkrótce po jego śmierci opublikowano rysunek na kamieniu litograficznym, wykonany jeszcze dwa lata przed jego odejściem. Co przedstawiała rzeźba? Billy’ego oraz jego Pana. W 1824 roku zakonserwowany łeb konia został umieszczony w jednym z muzeów w Bedford, w hrabstwie Bedfordshire, we wschodniej Anglii.

Bez względu na to, co przyczyniło się do długowieczności Billy’ego – warunki, w jakich żył, czy cechy rasowe, czy genetyczne – niewątpliwie budzi podziw i zachęca do doszukiwania się przyczyn takiego stanu rzeczy. Jeżeli posiadasz konia, nie kieruj się jednak ani tą historią, ani powiedzeniem „końskie zdrowie”, bowiem o tym zdrowiu, decyduje przede wszystkim Twój stosunek do swojego zwierzęcego przyjaciela. Kontroluj jego stan zdrowia i kondycję. Bowiem konie to piękne, ale i bardzo delikatne istoty. Bądź czujny i wrażliwy na wszystkie zmiany, jakie zachodzą w jego wyglądzie, czy zachowaniu. Tylko w ten sposób możesz w porę zacząć działać i zaoszczędzić mu niepotrzebnego cierpienia.

Czy wiesz, że…?

*zaledwie 10 lat ludzkich, to już 40 lat życia konia
*najdłuższy koński ogon miał prawie 4 m
*najszybszy koń osiągał prędkość prawie 70 km/h

Auto: Konopnicki Łukasz Data publikacji: 11 kwietnia 2017 Dodano w kategorii: WYDARZENIA