EDUKUJEMY POKOLENIA
ABY RAZEM TWORZYĆ DOBRE ŚRODOWISKO
EGZEKWUJEMY PRAWA
ZWIERZĄT GOSPODARSKICH
CHRONIMY
ZAGROŻONE GATUNKI
Gdy mówimy o roślinach, które można przyrządzić i zjeść, niemal zawsze przychodzą nam do głowy te lądowe. Obfitość roślinności znajdziemy jednak również w zbiornikach wodnych, zarówno tych słodkowodnych jak i morzach czy oceanach. Glony występują niemal wszędzie, w różnej postaci. Od mikroskopijnych roślinek po ogromne liście, przypominające bardziej krzewy. Bardzo cennym rodzajem tych wodnych organizmów są algi – proste jednokomórkowce, które można znaleźć prawie w każdym zakątku świata, zawierają niezwykle ważne dla naszego organizmu składniki. Już 1000 lat temu wiedzieli o tym Chińczycy, którzy przygotowywali z alg specjalny proszek, który miał odmładzać organizm i upiększać.
Nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że z algami mamy do czynienia na co dzień, a kryją się one pod takimi symbolami jak E401, E406 i E407 jako alginian, agar i karagen. Wykorzystywane są jako substancje zagęszczające, żelujące lub klarujące. Dodatkowo karagen ma właściwości emulgujące, czyli pozwalające połączyć się dwóm składnikom, które się nie mieszają. Substancje te można również zakupić osobno, jak półprodukt, często są dostępne w sklepach ze zdrową żywnością. Jako suplementy diety popularnością cieszą się takie algi jak spirulina czy chlorella.
Chlorella, jak sama nazwa wskazuje, jest najbogatszym źródłem chlorofilu, co pomaga chronić organizm przed wolnymi rodnikami, unieszkodliwia wiele substancji wywołujących raka, ma zdolności zahamowania rozwoju guzów nowotworowych i wyrównywania poziomu cukru we krwi. Gromadzi w sobie metale ciężkie, które dostały się do organizmu i usuwa je. Poza tym, jej skład jest bardzo podobny do tego, co zawiera spirulina – zielono-niebieska mikroalga, którą określa się również jako „mleko Matki Ziemi” dzięki zawartości kwasu gammalinolenowego, który stanowi istotny składnik pokarmu matki, a którego niedobór może być przyczyną, między innymi, wystąpienia chorób nowotworowych, problemów ze stawami czy atopowego zapalenia skóry. Ponad to jest bogatym źródłem protein, witamin B12, A i E, minerałów takich jak wapń, potas, magnez, cynk, selen i fosfor oraz aminokwasów. Spirulina wspomaga detoksykację organizmu, dobrze sprawdzi się przy długotrwałym przyjmowaniu leków, gdyż działa osłonowo na błonę śluzową żołądka. Są one szczególnie polecane wegetarianom jako źródło białka, którego jest trzykrotnie więcej niż w mięsie. Codzienny udział alg w diecie obniża poziom cholesterolu oraz zapobiega zmianom miażdżycowym. Dzięki witaminie B12 utrzymuje w dobrej kondycji pamięć i zapobiega anemii. Spirulinę można stosować z powodzeniem przy odchudzaniu. Dzięki temu, że nie będzie tuczyć, ale jednocześnie uzupełni braki w składnikach odżywczych, można w bezpieczny sposób zgubić zbędne kilogramy, zwłaszcza, że obecność penylaniny aktywuje metabolizm, a tyrozyna pomaga kontrolować apetyt. Proteiny z kolei wpłyną pozytywnie również na włosy i paznokcie. Można nimi leczyć wszelkiego rodzaju obrzęki węzłów chłonnych, opuchlizny czy zapalenia skóry. Co więcej, badania wykazały, że dzięki algom łatwiej zwalczyć wirusy takie jak grypa czy różyczka.
Oba te rodzaje alg mogą być wykorzystywane nie tylko w diecie, ale również w kosmetyce jako składnik o odpowiednich dla danego preparatu właściwościach lub jako barwnik do robionych ręcznie mydeł. Spirulina odżywia i ujędrnia skórę, poprawia jej koloryt, pomaga w walce z trądzikiem czy cellulitis, przynosi ulgę suchej, spękanej skórze. Znane są powszechnie maseczki z alg, które koją skórę i ściągają pory po zabiegach oczyszczających. Ten rodzaj alg poprawia ukrwienie i reguluje pracę gruczołów łojowych, tworzy ochronę przed negatywnym wpływem środowiska. Nacieranie skóry może przynieść ulgę przy takich dolegliwościach jak łupież czy łuszczyca.
Jak się okazuje, algi, które są znane i stosowane w Azji już ponad 1000 lat, a wciąż zbyt mało obecne w Europie stanowią idealne źródło wielu substancji odżywczych, zapobiegają między innymi atakowi jednego z największych wrogów zdrowia i życia człowieka – nowotworowi. Warto pamiętać o tym, że nie wszystkie „E” wypisane na opakowaniach różnych produktów są złe – część z nich to właśnie niepozorne algi, które mają do zaoferowania wiele dobrego. Przysłużą się szczególnie wegetarianom i weganom, jednak z całą pewnością każdy znajdzie w nich coś dobrego dla siebie.