Eko Klub

darowizna

wybierz kwotę darowizny
10 zł
20 zł
50 zł
100 zł

Przekaż dobrowolną darowiznę:



Leczenie zimnem – krioterapia

Nikt z nas nie lubi przebywać na zimnie. W czasie zimy więcej czasu spędzamy w domach, przy ciepłych kominkach i kaloryferach, niż na zewnątrz, gdzie panuje mroźna aura. Z mieszkań chętniej wychodzimy dopiero wiosną, gdy na dworze robi się coraz cieplej. Zimno bardzo często kojarzy nam się z przeziębieniami, które najczęściej atakują właśnie w tych najzimniejszych porach roku. Okazuje się jednak, że niska temperatura może również leczyć.

Czym jest krioterapia?

Krioterapia to metoda leczenia, podczas której wykorzystuje się naturalne reakcje organizmu na niską temperaturę. Zabieg ten można podzielić na krioterapię ogólną i miejscową. W pierwszym przypadku zimno oddziałuje na całe ciało. Pacjent wchodzi do komory kriogenicznej, która składa się z dwóch pomieszczeń. W pierwszym temperatura osiąga ok minus 50-60°C, gdzie organizm przyzwyczaja się do niskiej temperatury. Dopiero potem pacjent przechodzi do pomieszczenia właściwego, w którym temperatura osiąga nawet minus 120°C. Czas przebywania w komorze nigdy nie jest dłuższy niż 4 minuty. Przebywając w pomieszczeniu nie odczuwa się zimna, a jedynie szczypanie. Zaraz po wyjściu z komory należy udać się na salę gimnastyczną, gdzie przez 20-40 minut wykonuje się serię ćwiczeń, które sprawiają, że wyziębiony organizm rozgrzewa się, a silnie utleniona krew dociera do wszystkich komórek ciała.

Krioterapia miejscowa polega na oddziaływaniu niską temperaturą jedynie na konkretną część ciała. Urządzenie wyposażone w dyszę przypominają rurę od odkurzacza, wytwarza chmurę ciekłego azotu, którą kieruje się na chore miejsce. Zabieg kończy się w chwili, gdy na skórze pojawia się cienka warstwa szronu. Bez względu na to jak strasznie to brzmi, podobnie jak w przypadku krioterapii ogólnej, nie odczuwa się dużego dyskomfortu, a jedynie lekki chłód. Po przerwaniu chłodzenia, obkurczone naczynia krwionośne rozkurczają się, a krew krąży szybciej.

Jak to działa?

Podczas chłodzenia następuje gwałtowne zwężenie naczyń krwionośnych. Organizm broni się przed wychłodzeniem, a krew krąży w miejscach, gdzie niezbędne jest utrzymanie stałej temperatury ciała, czyli w głowie, klatce piersiowej, brzuchu. Najmniej krwi krąży w rękach i nogach, a temperatura tych miejsc może obniżyć się nawet do 16°C. Spowolnienie krążenia krwi sprawia, że do komórek dociera znacznie mniej tlenu i składników odżywczych. Po wyjściu z komory lub zaprzestaniu chłodzenia, następuje ogrzanie i rozkurczenie naczyń krwionośnych, co doprowadza do nagłego „zastrzyku” niezbędnych do życia substancji. Dochodzi do przekrwienia i organizm zaczyna się bronić. Krew krąży czterokrotnie szybciej niż zwykle, dzięki czemu dostarcza organizmowi dodatkową porcję energii, co można wyczuć już podczas ćwiczeń wykonywanych po wyjściu z komory. Przychodzą one z dużą łatwością, znikają przykurcze mięśni i bóle stawów.

Kto wpadł na pomysł leczenia zimnem?

Kto dokładnie – tego nie wiadomo. Pierwsze zapisy o stosowaniu takiej metody leczenia pochodzą sprzed 2500 lat p.n.e. Hipokrates zalecał obniżenie temperatury ciała jako sposób na zmniejszenie obrzęku, krwawienia, a także jako środek znieczulający. W XVIII wieku przed amputacją obkładano miejsce cięcia lodem, co miało zmniejszyć krwawienie i odczuwany ból. W 1978 r. w Japonii powstała pierwsza komora kriogeniczna. Od tamtej pory zabieg ten staje się coraz bardziej popularny.

Dla kogo krioterapia?

Krioterapia jest świetnym rozwiązaniem dla osób zmagających się z zapaleniem stawów, ścięgien oraz mięśni, bólami kręgosłupa, niedowładami, chorobą Parkinsona oraz innymi chorobami o podłożu neurologicznym. Pomoże również cierpiącym na schorzenia reumatyczne. Krioterapia miejscowa zadziała w przypadku silnych stłuczeń i urazów, coraz częściej stosuje się ją również w celach kosmetycznych, np. do usuwania cellulitu.

Niestety, istnieją jednak przeciwwskazania i dotyczą one głównie osób z wadami serca, niedoczynnością tarczycy czy niedokrwistością. Zabieg ten nie sprawdzi się również w przypadku osób, które wcześniej miały problem z odmrożeniami, a także cierpiących na nowotwory. Dyskwalifikacją do zabiegu może być również nadmierna potliwość.

Zimno nie zawsze musi być naszym wrogiem. Chociaż wciąż wolimy trzymać się ciepła, to jednak okazuje się, że już w starożytności znane były dobroczynne właściwości niskiej temperatury. Być może warto zastanowić się nad spróbowaniem tego zabiegu, zamiast wykupować kolejne tubki maści w aptece. Zimno, odpowiednio i rozsądnie dawkowane, może okazać się naszym ogromnym sprzymierzeńcem.

Auto: Agnieszka Wojcieszek    Data publikacji: 14 grudnia 2017    Dodano w kategorii: WYDARZENIA

AMBASADORZY

Fundacja Centaurus

Fundacja Centaurus

ul. Wałbrzyska nr 6-8
52-314 Wroclaw

kontakt@centaurus.org.pl
tel. 518 569 487 lub 518 569 488
PKO BP SA 13 1020 5226 0000 6302 0398 3293

Dla wpłat zza granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)

Dziękujemy za każdą pomoc!